Wstęp do opisu tego szkolenia zawrzyjmy w kilku punktach, bez rozwijania żadnego z nich.

1. Nie ma Inwestycji budowlanej całkowicie wolnej od problemów.

2. Wykonawca realizuje roboty budowlane po to, by na nich zarobić.

3. Inwestor jak najwcześniej chce wiedzieć jakie środki musi zabezpieczyć na realizacje swoich zamierzeń budowlanych.

4. Inwestor chce płacić tylko raz za jedną robotę.

5. Wykonawca nie chce ze swoich pieniędzy finansować przeoczeń i błędów Inwestora lub Projektanta.

6. Inwestor publiczny jest strażnikiem wydatkowania pieniędzy podatników.

7. Wykonawca powinien skrupulatnie zapoznać się z dokumentacją kontraktową i wyjaśnić wszelkie wątpliwości przed podpisaniem umowy. Często czegoś nie dostrzeże zawczasu. Czasami w ramach strategii celowo nie chce wyjaśniać, upatrując szansę i kalkulując ryzyko niepowodzenia.

8. Jeżeli Wykonawca chce wprowadzić zmiany musi wykazać korzyść z ich wprowadzenia - korzyść dla Inwestora.

9. Wszystkie strony, co do zasady, chcą wykonać roboty jak najszybciej.

10. Inżynierowie nie mają interesów w dążeniu do sporów.

etc....

Powyższe frazy nie są niczym zaskakującym i dla doświadczonych inżynierów mogą brzmieć jak stwierdzenie, że "niebo jest niebieskie". Niektórzy będą szukali wyjątków, dygresji i dowodów, chcąc podważyć ich uniwersalność.

Każdy uczestnik procesu budowlanego działający w dobrej wierze będzie chciał uniknąć procesów sądowych, zdając sobie sprawę z tego, że na sporach zarabiają głównie prawnicy.

Wykonawca pragnący dobrze wykonać swoje zlecenie każdorazowo liczy na owoce współpracy - tej obecnej i tej ewentualnej - późniejszej. Częstokroć przez nadzieję na zbudowanie relacji przymyka oko na niedoskonałości dokumentacji lub kontraktu i bierze na siebie dodatkowe koszty (dla Zamawiającego przecież idealną sytuacją jest gdy Wykonawca nie informuje o problemach, tylko je od razu rozwiązuje).

Inwestorzy z kolei płacąc za wykonane roboty, wierzą, że wybudowane obiekty przez wiele lat będą bezawaryjnie służyły użytkownikom. Zdarza się, że przymykają oko na wpadki wykonawcy, w myśl zasady "nie robi błędów ten, który nic nie robi." Inwestor tę pobłażliwość argumentuje wiarą, że dany wykonawca kolejną ofertę złoży niższą, bo będzie wiedział, że pewne ryzyka można zmitygować i nie warto podrażać oferty.

W doskonałym świecie tak to powinno działać. Niestety, często zdarza się, że realizacja kontraktów budowlanych przybiera formę przepychanki lub nawet bijatyki między Wykonawcą a Inwestorem. Dzieje się tak, gdy jedna strona, zapomina o ograniczeniach drugiej. Gdy tej złej krwi jest za wiele następują zjawiska nienaturalne dla inżynierów: roboty się zatrzymują, place pozostają rozkopane, w skarpach lęgną się jaskółki, a po budowie hula wiatr. Wykonawca w jednostce miesiąca liczy koszty ogólne budowy, z wiarą spoglądając w przyszłość która ma mu przynieść rekompensatę. Jest pewien przychylnego spojrzenia sądu poklepywany po plecach i utwierdzany przez prawników w słuszności swojego przekonania. Harmonogram na pustej sali konferencyjnej wskazuje, że budowa dawno powinna być skończona.

Tymczasem Zamawiającego martwi perspektywa niezrealizowania planu i złość użytkowników. Co ciekawe wiara prawników zatrudnionych u Zamawiającego w zwycięstwo w tym sporze jest nie mniejsza niż ta u kolegów po fachu zatrudnionych przez GW.

Tak naprawdę przez długi czas żadna ze stron nie wie jak sprawa się skończy. Wykonawca nie ma pojęcia, czy trzeba będzie zapłacić kary? Jak mantra powtarza sobie, że umowa umową, ale logika przemawia za nim. Z nadzieją wierzy, że jeśli kary zostaną naliczone, to sąd i tak je zmiarkuje.
Zamawiający drapie się po głowie, zastanawiając się czy trzeba będzie zapłacić odsetki za niesłusznie wstrzymaną płatność Wykonawcy i brak decyzyjności. Nie wie też jakich argumentów używać by przekonać zwierzchników, że taki stan rzeczy jest jedyną właściwą ścieżką postępowania. Można tak opowiadać dłużej.

Ten warsztat został stworzony dla świadomych wykonawców, którzy chcą spojrzeć na temat realizacji kontraktów szerzej. Autor szkolenia i trener obserwuje bogatą dostępność na rynku szkoleń przeznaczonych dla Wykonawców o skutecznym zabezpieczaniu roszczeń i o tym jak wyciskać Inwestorów jak cytrynę.
Jak na ironię, coraz częściej kadry Zamawiających są wypełnione ludźmi, którzy nierzadko wiedzą jak się bronić. Uczestniczący w szkoleniach ARIB Inwestorzy zyskują zestaw wiedzy niezbędnej do skutecznego zabezpieczania interesów Inwestora. Upór Wykonawcy w dążeniu do jednostronnego zwycięstwa bardzo często kończy się sporem.

Szkolenie "Realizacja kontraktów na zasadach WIN-WIN" jest unikalnym zestawem przykładów i dobrych rad dla Wykonawców. Trener chce udowodnić tym, których motywacją jest maksymalizacja zysków za wszelką cenę, że takie podejście nie popłaca.

Trenerem jest Inżynier, mający doświadczenie w pracy po każdej stronie procesu budowlanego. Jako Inżynier Kontraktu co do zasady jest bezstronny. W programie podstawy prawa, ogólne zasady, orzecznictwo, statystyka, dużo statystyki i mnóstwo synektyki. Do tego dobre rady.
Prowadzący na podstawie przykładów, swoich i cudzych doświadczeń wskaże gdzie w relacjach z innymi uczestnikami trzeba szukać by znaleźć złoty środek. Celem szkolenia jest uświadomienie, że przekraczanie cienkiej czerwonej linii nieczęsto przynosi oczekiwany zysk.

Będzie kilka slajdów o odpowiedzialnościach, blefach, ostrzeniu pazurów, dyscyplinie finansów publicznych, o zmianach kontraktowych, mediacjach i o tym co warto a czego nie warto (lub kiedy warto, a kiedy nie warto). Trener nie będzie opowiadał o kolorach osobowości, ani o tym w jaki sposób bałagan na biurku określa charakter lidera. Dodatkowo: nie będzie o lotach w kosmos, o magicznych zjawiskach, ani tym bardziej o cudownych odkryciach współczesnej psychologii.

W zasadzie będzie o prostej inżynierii budowlanej i zwyczajnych relacjach międzyludzkich. Dlatego też to szkolenie jest tak unikalne w urodzaju innych szkoleń menadżerskich dostępnych na rynku.

Zapraszamy Wykonawców, pragnących rozwinąć swoje umiejętności i spojrzeć na temat strategii WIN-WIN nieco szerzej. Szkolenie realizowane jest tylko w formie zamkniętej, stacjonarnej.